Czy to jest miłość?
„Gdy nie ma miłości, wszystko jest zimne”- pisze Osho. Nie odczuwamy radości życia. Miłość kojarzymy prawie zawsze z relacją mężczyzna: kobieta, czy rodzic: dziecko. Tymczasem jest to miłość polegająca na przepływie z serca do serca i utożsamiana z emocją, czy uczuciem. Mówimy że kogoś kochamy myśląc o tym, że go bardzo lubimy i pociąga nas seksualnie.
Tymczasem uniwersalna miłość nie jest dokładnie tym samym. Jest to najwyższy rodzaj energii, która płynie z każdej strony, jest wszędzie. Energia ta ma potężną moc, odczuwając ją- wypełniamy się nią. Zmieniamy się my i zmienia się otoczenie wokół nas.
Mówisz, że kochasz?
Mając na myśli, że ktoś ci się podoba, że go pragniesz postrzegasz miłość na poziomie „sercowym”.
Zastanów się czy:
Jesteś zazdrosna ? (miłość nie zna zazdrości) . Czy na pewno nie jesteś zazdrosna gdy on rozmawia z innymi kobietami, gdy sam wychodzi? Nie jesteś. Ok, to czy nie jesteś zazdrosna, że on wyjeżdża sam, że spotyka się z innymi koleżankami? Czy nie jesteś zazdrosna o jego byłe kobiety?
Jesteś cierpliwa? (miłość cierpliwa jest). On ci się spodobał. Ale nie możesz wykonać pierwszego kroku, a on tez nic nie robi. Jesteś coraz bardziej zdenerwowana i niecierpliwa? Ciągle myślisz: kiedy wreszcie on się odezwie, zrobi pierwszy krok, zaproponuje kawę? No, kiedy w końcu mnie zauważy i kiedy będziemy razem. Jeśli tak jest- to nie jesteś cierpliwa.
Czy masz jakieś oczekiwania w stosunku do tej osoby? Powinna inaczej się zachowywać, być bardziej delikatna, a może pewna siebie itp.? Powinna też skończyć studia. Powinna też ... (tutaj wpisz sobie co tylko chcesz).
Jeśli tego właśnie chcesz- to nie jest to miłość. W miłości bezwarunkowej nie ma oczekiwań. Akceptujesz drugą osobę w pełni i całkowicie nie stawiając żadnych warunków.
Dalej jest jeszcze „ciężej”, bo miłość
„współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje”. Wprawdzie twierdzisz, że twoja miłość jest wieczna, ale zdrady to byś nie wybaczyła. W tym momencie usłyszysz na pewno: to jest głupie tak myśleć. Jak można wszystkiemu wierzyć i wszystko znosić. W tym momencie odezwał się największy zagłuszacz miłości, czyli rozum.
Co to zatem jest miłość?
Miłość to najwyższy rodzaj energii. Jest lekka, wiruje, unosi się, wszędzie jej pełno wokół. Tymczasem trudno nam się z nią połączyć. Żeby być w miłości trzeba wyciszyć umysł. Pozbyć się agresji, chciwości, nienawiści, zaborczości, strachu. Żeby poczuć miłość trzeba wybaczyć innym ludziom. Nie jest wcale łatwo poczuć taką bezwarunkową miłość, wypełnić się nią.
Jak mogę odczuwać miłość?
Można zacząć od akceptacji, która też nie jest na początku wcale taka prosta. Ilekroć zaczynasz krytykować i oceniać- przystań. Zastanów się po co to robisz. Przecież każdy ma prawo być inny, myśleć inaczej. Odpowiadasz tylko za siebie i możesz zmieniać tylko siebie. Zaakceptuj innych ludzi. Po prostu wysłuchaj i zaakceptuj. Ona ma prawo kłamać, a on ma prawo krzyczeć. Może ona się pogubiła, a on się czuje tak bezsilny, że nie umie inaczej i dlatego krzyczy. To nieważne. Po prostu zaakceptuj ich takimi jacy są.
Stopniowo zauważysz, że coraz więcej akceptujesz. Że ludzie są życzliwsi, milsi. Że wypatrujesz w nich dobra i pozytywnych rzeczy, a nie patrzysz na to, że ktoś jest złośliwy, czy chce ci zrobić krzywdę.
Pokochaj samego siebie
Zobaczysz, że jeśli będziesz akceptował innych- w końcu zaczniesz kochać. Na początku pokochasz sama siebie. Egoistyczne? Wcale nie. To jest niezbędne. Nie akceptując i nie kochając siebie – nigdy nie pokochasz innego człowieka. Będziesz w nim szukał tego co tobie brakuje. Będziesz chciał wypełnić w sobie braki oczekując, że inna osoba będzie posiadać to czego tobie brakuje. Staniesz się zaborczy, zachłanny. Mężczyzna szuka wtedy kobiety, która by potwierdziła jego pozycję. Mając piękną kobietę u swego boku dowartościowuje samego siebie mówiąc (oczywiście najczęściej bezgłośnie) innym: zobaczcie, ona jest moja! Chwali się: zobaczcie ile jestem warty, bo ona jest ze mną. Będziesz chciał zmieniać swoją kobietę, bo ciągle ci się będzie wydawało, że za mało się stara, że może być bardziej elegancka, odważna, przedsiębiorcza, troskliwa, czuła itd.
Zacznij więc od akceptacji.
A jeśli nauczysz się akceptacji i pokochasz siebie
To warto pamiętać, że energia zawsze płynie w stronę obiektu miłości. Osho pisał, że wystarczy pomyśleć sobie np. o osobie, którą kochamy, albo nawet roślinie, by energia zaczęła płynąć.
Wtedy możesz pobierać miłość, możesz ją także odczuwać. A tego uczucia nie da się z niczym porównać. Jest ona ogromnym spokojem i szczęściem.
Wtedy możesz ją poczuć. Na początku odczujesz ją chwilami, ale tak silnie, że aż przystaniesz zdziwiony tak zachwyci cię piękno świata i jego doskonałość. Poczujesz łączność z całym wszechświatem, z każdym drzewem i kamieniem z osobna i razem.
Proś o miłość
Ona sama nie przyjdzie. Jest to zbyt subtelna energia, nie narzuca się. W każdym przypadku gdy odczuwasz strach, lęk, gniew- przystań na moment. I poproś wtedy o transformację tych uczuć na miłość.
Proś afirmując:
Oddaję się miłości
Przekształcam to uczucie (np. strach) w miłość
Ufam bezgranicznie miłości
Nie jest to proste! Mamy zbyt dużo wpojonych wzorców, działamy schematycznie. Dlatego tutaj pojawia się pojęcie uważności, która ogólnie polega na tym, żeby żyć „tu i teraz”, żeby zwracać uwagę na każdą małą rzecz, która wzbudza w nas odczucia (czyli to mnie zdziwiło- więc od razu zastanawiam się dlaczego badając swoje odczucia).
Badając siebie- pozbywasz się wzorców. Odkrywasz co jest dla ciebie ważne. Znając siebie, rozpoznajesz swoje odczucia. Dobrze wiesz co oznacza strach, który odczuwasz, albo smutek, który się pojawia. Wówczas transformujesz wszystko w miłość.
Gdy wchodzimy w miłość i robimy przepływ pozbywamy się blokad. Nikomu nie szkodzimy, przesyłamy wokół miłość, sami jesteśmy miłością i czujemy się wspaniale.
Rób przepływ miłości
Przepływ polega na tym, żeby nie zatrzymywać miłości w sobie. Zdarza się to gdy spotkamy np. jakąś osobę, z którą mamy silne połączenie duchowe. Taka osoba otwiera nam serce, sprawia, że odczuwamy miłość. Pozwólmy jej wtedy płynąć.
Nie zatrzymuj więc miłości w sobie. Rób przepływ. Nie przejmuj się jeśli nie będzie wychodzić. Z początku pojawiają się inne energie, które powodują że możesz odczuwać zniecierpliwienie, zwątpienie, czy nawet gniew. Ale tak naprawdę to nic nie może wygrać z miłością, która jest w stanie przetransformować wszystkie negatywne odczucia. Ty musisz tylko zaufać miłości. Bezgranicznie zaufać, że cokolwiek się nie dzieje- to warto ją prosić, warto ją pobierać i z nią żyć. Przez miłość transformować samego siebie.
Jak pisze Osho: „Wypróbuj to (…) po prostu usiądź w ciszy i próbuj. Pomyśl o osobie, którą kochasz– o mężczyźnie, kobiecie, dziecku, o kwiatach (…) Przypomnij sobie, nagle zobaczysz, że energia płynie. Wtedy odrzuć też wyobrażenie. Pewnego dnia siedź po prostu w ciszy i kochaj. Nikogo konkretnego. Zanurzony w kochającym nastroju, po prostu siedź cicho i kochaj, a poczujesz ten przepływ. Wtedy znasz już klucz. Jest nim miłość. Miłość jest przepływem.”