Rozwój duchowy bez uziemiania to ryzyko
Może Ty również znasz ten stan. Zagłębiasz się w świat duchowy i… odlatujesz. Oddalasz się od tego co przyziemne. Znika zainteresowanie materią, na rzecz tego wszystkiego, co materią nie jest. I nawet dobrze ci w takim stanie. Jednak żyjemy na ziemi, mamy ciało i poczucie materii jest nam potrzebne. Jak pogodzić życie w materii i duchowości?
kluczem do harmonii jest połączenie
To prawda, że trudno połączyć życie na ziemi z duchowością. Dlatego najczęściej kierujemy się w jedną albo drugą stronę. Stajemy się zbyt uduchowieni albo materialistyczni. Jednak dusza jest tak samo ważna jak ciało. Bez duchowości jesteśmy nastawieni na konkrety, czyli zarabianie pieniędzy i to wszystko co można za nie kupić. Natomiast pogrążając się wyłącznie w duchowości, często zapominamy o potrzebach ciała.
sen o lataniu
Osoby uduchowione często błądzą z „głową w chmurach”, proza życia ich przytłacza. Przypomina to ucieczkę od świata. Życie wewnętrzne jest natomiast niezmiernie „bogate”, wypełnione czuciem, empatią i ogromną wrażliwością. Jeżeli osoba nie ma połączenia z ziemią, to emocje są niestabilne. Jest chwiejna emocjonalnie, niepewna, odbierana jako nieśmiała, cicha, wystraszona. Czuje lęk, przy czym sama właściwie nie wie czego się boi. Nie czuje się bezpiecznie. Czegoś jej brakuje, lecz sama nie wie czego. Szuka dodatkowych wrażeń, bodźców, po to, żeby lepiej się poczuć. Może również stać się wielką intelektualistką. Osoba uduchowiona, ale nieuziemiona, nie dba o potrzeby ciała. Zwykle nie uprawia sportu, nie interesuje jej seks ani zarabianie pieniędzy.
zbyt szybki rozwój duchowy
Ewelinie spodobała się joga, potem zaczęła interesować się duchowością. Słuchała mistrzów duchowych i coraz bardziej oddalała się od swojego życia. Przestała ją interesować nauka, bo przecież ważne jest serce, a nie „bycie w głowie”. W sferze duchowej doświadczała coraz więcej, a jednocześnie miała wrażenie, że jest zupełnie wyobcowana. Coraz bardziej unikała ludzi i zamykała się w swoim świecie.
Ewelina (podobnie jak wiele innych osób interesujących się ezoteryką) nie umiała połączyć duchowości z życiem na ziemi. Zamiast żyć, latała gdzieś wysoko, oderwana od prozaicznych spraw. Takie osoby czasami „schodzą” na ziemię, lecz bodźce muszą być konkretne.
połączenie z ziemią
Ziemia przesyła nam energię, którą pobieramy przez stopy. „Stać pewnie na ziemi” oznacza, że ktoś radzi sobie w życiu, potrafi dbać o siebie i wie czego chce.
Istnieje wiele sposobów na to, żeby się uziemiać. Rozpatrując je z poziomu energii, to rozwijamy, pobudzamy albo budzimy czakrę podstawy.
- chodź jak najczęściej boso. Najlepiej po trawie, piasku, ziemi, również w domu.
- praca w ogrodzie, kontakt z przyrodą i „grzebanie” w ziemi
- jak najczęściej spaceruj, biegaj
- medytacja i oddychanie czerwonym kolorem przez czakrę podstawy
- noszenie takich kamieni jak: lawa wulkaniczna, hematyt, koral czerwony
skutki uziemienia
Nic nie zastąpi kontaktu z przyrodą. Z ziemi pobieramy energię, która nas idealnie uziemia.
Dzięki uziemianiu:
- czujesz się bezpiecznie
- wiesz czego chcesz i to realizujesz
- wzrasta aktywności w każdym obszarze (jest energia do działania)
- wzrasta pewność siebie
- wzrasta świadomość ciała, a dbanie o ciało sprawia, że poprawia się zdrowie
- wzrasta odporność psychiczna, stres nie powoduje załamania, czy ucieczki od świata
- poprawia się samopoczucie
- poprawia się kontakt z ludźmi
- masz lepszy seks
- poprawiają się wyniki w pracy i finansowe
Duchowość bez poczucia uziemienia staje się czymś nienaturalnym, teatralnym. Patrząc z perspektywy wieczności- najważniejsza jest dusza. Ciała zmieniamy, a dusza pozostaje. Jednak żyjemy „tu i teraz” na ziemi. Z perspektywy tego życia, nasze ciało jest tak samo istotne jak dusza. Nie odrywajmy duszy od ciała, żeby latać.