• FaceBook
  • Twitter

Twoi doradcy życiowi

Czy to kryzys małżeński?

czy Na początku małżeństwa nawet drobne różnice zdań nie przeszkadzają prawdziwej miłości i wzajemnej fascynacji. Gdy dopada nas proza codziennego życia, a różowe okulary przesłoni szarość codziennych dni- ekscytacja opada i zaczynamy dostrzegać, że coś się zmieniło. To co kiedyś nam się w nim tak podobało- zaczyna nas drażnić. W drastycznych przypadkach on się zmienia. Widzimy, że np. woli spotkania z kolegami, zbyt dużo pije, słucha we wszystkim swojej mamy, nie interesuje się domem albo okazał się pracoholikiem. To są chociaż konkretne powody- na które możesz zrzucić oznaki pojawienia się kryzysu.

Co jednak jeśli on jest pracowity, interesuje się domem, jest dobrym ojcem, nie ma nałogów, nie bije, nie krzyczy, nie ogląda się za innymi kobietami, nie zdradza? Wszystko jest niby w porządku, ale czujesz że coś się zmieniło. Chodzi o małe słówko ”niby”. Myślisz, że w tobie. Może nawet czujesz się winna? Bo przecież on się stara. Ty za to tracisz siły i jesteś coraz bardziej obojętna. Nie rozmawiacie tak często jak kiedyś, nie potraficie siedzieć godzinami i patrzeć sobie w oczy, właściwie wcale sobie nie patrzycie w oczy i jakoś rzadziej, albo wcale, razem wychodzicie. Sfera seksualna nie istnieje, bo nie masz żadnej ochoty na seks.

Monika teoretycznie nie miała powodu, żeby się rozwieść. Mąż się starał i ją kochał. Wiedziała o tym. Jednak Monika była coraz słabsza i wyczerpana, straciła chęć do życia. Ja już dalej tak nie mogę- mówiła. Wracam do domu, patrzę na niego i zaczynam się dusić. Jeśli czegoś nie zrobię, to uduszę się w tym związku.

Z zewnątrz wszystko wygląda idealnie. Wszyscy znajomi i sąsiedzi myślą, że masz wzorową rodzinę. To dlaczego ty się nie potrafisz tym cieszyć? I jakoś nie umiesz docenić tego co masz... Czy na pewno jesteś normalna? I co z tobą nie tak?

Znasz takie sytuacje? Pewnie tak. Po kilkunastu latach małżeństwa- wbrew pozorom są dość częste. Wcale nie jesteś nienormalna, nie jesteś też wyjątkiem. Życie. Szara codzienność. Jak zwał– tak zwał. To kryzys– czytasz sobie w poradnikach.

Dlaczego pojawia się kryzys w małżeństwie? 

O małżeństwo trzeba dbać. Gdy przychodzą trudności i proza dnia codziennego, przestajemy zwracać uwagę na siebie i koncentrujemy się na sprawach materialnych, często na dzieciach. Jak poznać, że w małżeństwie zaczyna się, czy trwa już kryzys? Czy lepiej sobie uświadomić, że coś się zawaliło i próbować to naprawiać, czy lepiej biernie czekać mając nadzieję, że „samo się ułoży”? Otóż takie konflikty same się nie rozwiązują, ale samo ich uświadomienie, że są i ochota na ich naprawienie”- już dużo dają.

Przeważnie kryzys odczuwamy jako brak bliskości. Zauważamy, że tak silne kiedyś więzi- coś zablokowało, albo nawet przecięło. Czujesz, że małżeństwo cię ogranicza, po prostu dusisz się. Masz ochotę wyjechać daleko, jak najdalej... Zmienić swoje życie. Ale oczywiście powstrzymują cię dzieci. Aż w końcu zaczynasz myśleć, że może... już go nie kochasz. Jesteś przerażona. Gdy napomkniesz o rozstaniu- on nie chce o tym słyszeć. Może grozić, że nie odda dzieci, że nie wyobraża sobie życia bez ciebie i jak odejdziesz to się zabije. To szantaż emocjonalny i nie można dać się w niego wciągnąć. Jednak większość kobiet w takiej sytuacji zaczyna wątpić, daje sobie spokój. Nie chcą walczyć o dzieci, a tym bardziej mieć „na sumieniu” jego życie. 

Co zrobić? Nie widzisz wyjścia z tej sytuacji. Tkwisz w niej, powoli umierasz, bo coraz mniej ci się chce. Miewasz zmienne humory. Starasz opanować emocje, ale gdy tylko jesteś sama, albo bierzesz prysznic to płaczesz, płaczesz, płaczesz. Czujesz coraz większą pustkę, która paraliżuje i której nic nie może zapełnić. Powoli przestaje cię interesować dom. Nie lubisz nawet tam wracać. Psychologowie mówią o kryzysie małżeńskim, który pojawia się pierwszy raz po ok. 5 latach małżeństwa.

Oznaki kryzysu w małżeństwie

Istnieje wiele symptomów sygnalizujących małżeński kryzys. Jak je rozpoznać?

  • Rzadki, albo nawet całkowity brak seksu. Przeważnie to kobieta nie chce kontaktu. On w zasadzie może uprawiać seks bez poczucia bliskości i całkowitego zrozumienia, ale ty nie możesz się zmusić. Jak masz mieć ochotę na seks, skoro nie czujesz bliskości? Początkowo on nalega i próbuje wymusić seks, a potem jeśli kocha- to zgadza się na taką sytuację. Tylko zawsze do czasu. W końcu ci to dosadnie wypomni, albo zaliczy „skok w bok”.
  • Brak czułości. Nie całujecie się i nie przytulacie za często, albo nawet wcale. Bo on przestał cię pociągać fizycznie. Może przestał dbać o siebie. Pewnie myśli, że już nie musi się starać. Zgania to na brak czasu. Niestety wszystko dostrzegasz, bo różowe okulary spadły i widać już tylko szarą rzeczywistość.
  • Przestało ci zależeć na jego opinii. Nie zależy ci na tym co on sobie pomyśli o tobie, czy o tym co robisz. W zasadzie jest ci wszystko jedno. On przestał mieć ciekawe zainteresowania. Dodatkowo nie ma żadnych nowych pasji. Nie rozwija się. Masz wrażenie, że emocjonalnie utknął gdzieś na etapie 20 latka. A ty czujesz się inaczej i 40 latek o cechach 20 latka już cię nie pociąga. Wprawdzie jeśli cię skrytykuje– to zaboli, bo nikt nie lubi być krytykowany. Ale nie zależy ci na tym, żeby zyskać jego podziw, czy akceptację w tym co robisz. 
  • Nie masz ochoty na wspólne wyjścia. Tak naprawdę wolisz iść z koleżanką, ze znajomymi, niż z nim. Z nim jest bowiem przewidywalnie i nudno. Poza tym siedząc z nim myślisz o domu, on cały czas rozmawia o praktycznych rzeczach, o domu albo o pracy. Co jeszcze trzeba zrobić, co ogarnąć, co z dziećmi. A Ty zwyczajnie się z nim nudzisz. Nawet kino odpada, bo okazało się, że on woli inne filmy niż ty. A na niektórych potrafi nawet zasnąć. Wprawdzie na początku znajomości ci to nie przeszkadzało, ale teraz zaczęło cię strasznie denerwować. 
  • Przestałaś być o niego zazdrosna. A kiedyś byłaś. Wprawdzie jeśli traktujesz współmałżonka jak własność (on jest moim mężem/ ona jest moją żoną) to zazdrość może się pojawiać, ale na zasadzie „to jest moje- nie oddam innym swojej zabawki”, nie pozwolę zrobić z siebie idiotki, która da się zdradzać. Natomiast na płaszczyźnie uczuciowej, w ogóle cię tak naprawdę nie obchodzi, że on może się z kimś spotkać, czy flirtować. Sama też masz na to czasami ochotę. Od dawna nie widziałaś zachwytu w jego oczach i nie słyszałaś komplementów. 
  • Narzekasz na niego innym. Pół biedy jeśli narzekasz zaufanej przyjaciółce i wiesz, że ona mu nie powtórzy. Jednak kobiety często krytykują i narzekają na mężów przy nich. Myślą że on w ten sposób się zmieni i opamięta. Nic bardziej mylnego. Przeważnie on się wkurzy i obrazi na ciebie. Zranisz męską dumę, która kocha być chwalona. Trudno, zasłużył sobie na to– myślisz. Przecież nie przesadzasz i mówisz tylko szczerą prawdę. Pamiętaj- to tylko twój punkt widzenia. On z pewnością widzi to inaczej. Ile osób- tyle różnych obrazów i subiektywnych ocen sytuacji. 
  • Nie ufasz mu tak jak kiedyś. Masz wrażenie, że nie mówi ci wszystkiego. Często jest zamyślony. Wiesz, że cię nie zdradza, bo nie ma nawet kiedy. Poza tym nie pilnuje komórki. Ale jest często nieobecny myślami, że nie masz pojęcia o czym on tak rozmyśla. Może coś planuje, może coś ma na sumieniu, ale nie chce ci o tym powiedzieć. A kiedyś mówiliście sobie wszystko. Czujesz jakbyś mieszkała z obcym człowiekiem. Wprawdzie wszystko o nim wiesz, ale emocjonalnie czujesz chłód, którego nie można nie zauważyć.
  • Śpicie w jednym łóżku, ale osobno. Każde z was ma nawet swoją kołdrę. Zasypiacie i budzicie się więc osobno. Jakoś nie masz siły i nawet ochoty się do niego przytulić. A kiedyś nie wyobrażałaś sobie nocy bez wtulenia się w niego. 
  • Przestaliście mieć wspólne osobiste tematy do rozmów i właściwie to rozmawiacie już tylko o przyziemnych sprawach. To symptom prozy dnia codziennego, kiedy sprawy formalne i materialne biorą przewagę nad tymi duchowymi. Rozmowy ograniczacie do listy zakupów, dyskusji o dzieciach i zdawkowej relacji o zdarzeniach w pracy. Nie mówicie o tym co czujecie, że jesteście smutni, że coś was ucieszyło, co wam się spodobało. Po co, jak on i tak cię nie rozumie...

Jeśli zaobserwowałaś w swoim małżeństwie którąś z powyższych sytuacji to prawdopodobnie w twoim związku zagościł już kryzys. Spokojnie zastanów się:

Czy kochasz męża i chcesz z nim być ?
lub
Czy męża nie kochasz, ale jesteś z nim dla dobra swoich dzieci, czy może chcesz być z mężem, bo zapewnia ci utrzymanie, czy chcesz być z mężem, bo boisz się być samotna? Te powody mogą się łączyć ze sobą.

Zawsze podejmij próbę rozwiązania kryzysu

Jeśli myślisz, że go nie kochasz, zastanów się dlaczego tak uważasz. Miłość to nie tylko „motylki w brzuchu”, ale również stan złości i zniechęcenia. I można sobie radzić z tymi uczuciami. W każdym razie warto spróbować. Chociaż czasami prościej „pójść na łatwiznę”, czyli zaangażować się w inny związek i zauroczyć obcym mężczyzną niż podejmować wysiłek. Ale dojrzałość nie polega na porzucaniu problemów, ale próbach ich rozwiązania. 

Znaczenie symboli

  • Nowi doradcy
  • Stali doradcy
  • Współpracownik
  • Dostępny przez telefon
  • Dostępny przez SMS
  • CallBack

Newsletter

Pozostaw nam swój adres email a będziemy Ciebie informowali o nowościach w naszym portalu.


catchme refresh

Strefa Klienta

Nasza strona używa pliki cookies.
By dowiedzieć się więcej na temat polityki prywatności przeczytaj Regulamin.

Akceptuję Cookies z tej strony.