• FaceBook
  • Twitter

Twoi doradcy życiowi

Na zewnątrz skała a w środku..? Maski a twoja prawdziwa twarz

W życiu gramy swoje role. W pracy rolę szefa, albo pracownika, a domu rolę męża, czy żony. Scenariusz narzuca nam w większości samo życie, często natomiast sami kreujemy sposób w jaki gramy.

Małe dziecko jest autentyczne, jest sobą. Potem gdy zostaje skrzywdzone, szybko uczy się technik mających uchronić je przed bólem zadawanym przez inne osoby. W dorosłe życie wkracza już z całkiem solidną maską, albo całym zestawem masek na każdą okazję.

Technik, które stosujemy jest całkiem sporo. Często osoba wrażliwa, którą łatwo zranić pokazuje agresję oraz zewnętrzną siłę. Swoim głosem, postawą ciała i doborem słów ostrzega wszystkich wokół komunikując: zobacz jaki jestem silny, nie próbuj mnie nawet skrzywdzić! Otoczenie daje się nabrać. Dlaczego? Bo osoba przybierająca taką maskę z czasem wprawia się i doskonale wie co mówić i jak mówić, żeby inni odbierali ją jako silną osobowość. 


Gdy ukrywamy swoją prawdziwą twarz

Maska to zewnętrzność, którą przybierasz, by stwarzać pozory, aby inni myśleli, że jesteś silny, dzielny, że sobie radzisz. Robią tak mężczyźni i kobiety. Doświadczenia życiowe uczą nas, że nie warto pokazywać nam prawdziwej twarzy. Nie opłaca się okazywać swego wnętrza, bo ludzie mogą zranić, albo boleśnie nas ocenić. A ty przecież nie chcesz żeby ktokolwiek odkrył twoją bezbronność, samotność i ból. Nie wypada ci też wyrażać siebie, bo możesz źle wypaść w czyichś oczach. Po co masz mówić co czujesz skoro on/ona może uznać cię za osobę dziwną, nadwrażliwą i śmieszną?

Za swoją maską możemy być pewni siebie, perfekcyjnie panujemy nad wszystkim, mówimy, że nie mamy problemów a nasze życie to niekończące się pasmo sukcesów i spełnienia w każdej sferze życia. Udajemy pewność siebie i radość życia, żeby pokazać, że nikogo, ani niczego już nie potrzebujemy. Czujemy się bezpieczni. 
Im bardziej osoba się boi innych ludzi, odrzucenia i skrzywdzenia – tym bardziej pokazuje jaka jest silna. W skrajnym przypadku, jeśli wewnątrz bardzo się boi- objawia się to agresją (atakiem) w stronę innych. Atak oznacza tutaj: nie próbuj nawet mnie zranić, skrzywdzić, nie waż się

Zakładamy też czasami maskę obojętności. Przybierając ją jesteśmy postrzegani przez innych jako osoby spokojne i wrażliwe. Nie pokazujemy swojej siły, bo nasza taktyka polega na „byciu niewidzialnym”. Zasłaniamy się szybką, za którą czujemy się niewidzialni. Skoro „nas nie ma” to jesteśmy bezpieczni, nikomu nie zaszkodzimy więc i nas nikt  nie skrzywdzi.

Zakładając maskę masz dwie twarze. Jedną dla ludzi, drugą dla siebie. Dzięki swojej masce masz spokój, nikt nie waży się ciebie zranić. 
I faktycznie ludzie dają się nabrać na taką maskę. Zakładasz maskę na twarz niczym ubranie i stajesz się kimś innym.

A kim jesteś bez niej? Kim się czujesz? Czy czujesz się słaby i niepewny? Czy wiesz jak masz żyć? Czy w samotności czujesz lęk i smutek? Czy umiesz odczuwać radość i tworzyć satysfakcjonujące związki i relacje z innymi ludźmi?

Do czego prowadzi zakładanie masek?

Wchodząc w „grę pozorów” zatracasz swoją autentyczność. Nie wyrażasz siebie. Wysyłasz otoczeniu sprzeczne komunikaty. Ludzie odbierają cię jako zupełnie inną osobę. Kiedy masz maskę „twardziela” boją się do ciebie zbliżyć. Możesz być samotny, nierozumiany, nie masz się komu wypłakać. W rezultacie powoli uczysz się jak „nie czuć”. I wtedy na poziomie świadomości coraz mniej brakuje ci miłości i czułości z ludźmi, z drugą osobą. Więc wmawiasz sobie, że tego nie potrzebujesz. Z czasem jesteś tak szczelnie skryty za swoją maską, że pośród ludzi twoja „prawdziwa twarz” pojawia się już bardzo rzadko. Ale gdy się już pojawi- to wówczas na chwilę czujesz się szczęśliwy jak dziecko, a twoje serce odczuwa ogromną radość. Niestety rzadko sobie na to pozwalasz, bo gdy zaskoczenie mija- to szybko reflektujesz się i na powrót przybierasz swoją bezpieczną maskę. Przerażony bacznie „badasz” czy ktoś to dostrzegł i jak zostałeś odebrany?

W pracy jesteś kimś innym i gdy jesteś sam jesteś inny. Brak spójności wewnętrznej prowadzi do tego, że nie zostaniesz zrozumiany przez innych. Prowadzi do wytworzenia sobie sztucznego świata, w którym tylko grasz różne role, ale nie siebie. A co się stanie gdy spotkasz drugą osobę z „maską”? Maska trafia na maskę, przez którą trudno dojrzeć siebie nawzajem i nie sposób nawiązać głębszego porozumienia.

Wchodząc pośród ludzi zakładamy więc maskę. Mówimy stanowczo i ze spokojem, okazując twarde gesty „byle tylko nie czuć nic, uśpić serce zabić wstyd”. W rezultacie kłamiemy, a z czasem nie wiemy kim jesteśmy. Nie potrafimy zachowywać się naturalnie. Strach przed bólem, odrzuceniem, zranieniem jest tak potężny, ze nie chcemy już ryzykować.

Pod maską zawsze kryje się strach. Strach przed okazaniem prawdziwego siebie. Czasami w oczach pojawia się lęk. To wtedy gdy powiemy coś wg nas nie tak, co wymknie nam się niespodziewanie, często od serca. Jesteśmy bardzo przerażeni, że ktoś mógłby poznać „prawdziwego nas”, dojrzeć nasz lęk i uznać nas za słabych.

Zdejmij swoją maskę 

Najważniejsze to uświadomić sobie, że masz maskę. Po drugie przyznać się do tego, że ją w ogóle zakładasz. Gdy mówi Ci to ktoś obcy- to najczęściej się oburzasz: Ja? Ależ skąd, ja nie mam żadnej maski, bzdura jakaś! Ale gdy powtarza to druga, czy trzecia osoba (w różnej formie)- zaczynasz się już zastanawiać.

Jak więc zdjąć maskę?

Często konieczna jest terapia, ćwiczenia „praktyczne”. Początkowo takie, które pozwolą ci pokazać twoje reakcje, uświadomić ci to jaki jesteś. Pozostałe osoby będą komentować twoje zachowanie. Dowiesz się, że oni odbierają cię np. jako osobę agresywną, cichą, schowaną, lękliwą, wycofaną itd. 
"Świetnie". Oni się mylą. Wcale taki nie jestem- myślisz na początku. I chcesz porzucić te wszystkie bezsensowne terapie. Jesteś zły. Skąd oni mogą to wiedzieć, przecież ty sam siebie znasz najlepiej i jest ci dobrze. No, właściwie to przeważnie jest ci dobrze.

Wszelkie ćwiczenia na terapiach, czy warsztatach mają ci więc uświadomić jaki jesteś i jak jesteś odbierany przez innych, a potem ukazać czego potrzebujesz. Pokazać jak wyglądają prawdziwe, głębokie relacje z ludźmi. Jakie to uczucie pokazać „prawdziwego siebie” i zostać zrozumianym? Że nie trzeba się tego bać. Ale żeby pokazać prawdziwego siebie trzeba zdjąć maskę i umieć wyrazić siebie (powiedzieć zgodnie z prawdą ja czuję to... ja odbieram to tak.... ja tego nie lubię, nie chcę, to mnie wzrusza, ty mnie wzruszasz...przy tobie czuję się wyjątkowo dobrze, bezpiecznie itp). A jest to bardzo trudne dla osoby, która większość życia przeżyła w swojej masce.

Gdy ona widzi twoją prawdziwą twarz 

I jest jeszcze jedna możliwość. Najprostsza, chociaż często ją lekceważymy. Jesteśmy już tak schowani za swoim murem, że chociaż ją dostrzegamy, to nie mamy odwagi zmierzyć się z nią.

Czasami dostajemy od losu szansę, taki prezent, który ma nas obudzić. Na naszej drodze staje osoba. Na początku nas zainteresowała, czy zaintrygowała, bo ma w sobie coś co nas poruszyło. Potem zauważamy, że czujemy z nią jakąś silną więź. A potem mamy wrażenie, a nawet pewność, że ona nas rozumie, jakby „przejrzała nas”. Że widzi nas takich jakimi jesteśmy naprawdę i akceptuje to. W jej towarzystwie zdarza nam się zgubić swoją maskę. I tak „twardziel” może pokazać czułość, czy okazać wrażliwość.

Jeśli doświadczyłeś takiego spotkania to sam nie rozumiesz co się właściwie dzieje, ale to się po prostu samo wydarza za każdym razem kiedy się spotykacie. Wystarczy, że się uśmiechniesz, czy spojrzysz- ona wie, że skrywasz za tym chęć ukrycia siebie. I że robisz tak ze strachu, bo gdzieś w sercu masz schowanej tyle miłości i czułości, że nie masz odwagi ich wypuścić. I gdy zaczynasz domyślać się, że ona to wie- to zaczynasz uciekać. Bo ta osoba, która cię „przejrzała na wylot” wydaje ci się bardzo niebezpieczna. Podświadomie boisz się ujawnić siebie, okazać słabość, bo przecież co będzie gdy ona cię wykorzysta, albo zobaczy jaki jesteś naprawdę i tego nie zaakceptuje? Zaczynasz prowadzić grę z tą osobą. Im bardziej ona Cię porusza- tym bardziej grasz stwarzając pozory wokół. Mówisz rzeczy błahe, chociaż tak naprawdę chciałbyś, żeby ona usłyszała to co naprawdę chcesz powiedzieć: zobacz mnie, zrozum i zaakceptuj. W tej grze, którą prowadzisz sam ze sobą i z nią, czasami udaje się, że ona odbiera te bezsłowne sygnały (nie bacząc na sprzeczne komunikaty, które wysyłasz). Wtedy w twoim sercu pojawia się radość i czułość. Paradoksalnie im bardziej świadomie odsuwasz się od tej osoby, to jednocześnie mocniej za nią tęsknisz. Walczysz z tym, czego tak naprawdę najbardziej pragniesz. Nie umiesz inaczej.

Nie uciekaj...

Jednak jeśli uciekniesz, to zbudujesz jeszcze silniejszą maskę, mur przez który będzie się coraz ciężej przebić innym. Jeśli natomiast pozwolisz sobie na ryzyko otwarcia się przed tą osobą i zaufasz jej- to prawdopodobnie twoja maska opadnie. Poczujesz siebie i poczujesz radość życia. Bo przecież każdy człowiek tęskni i potrzebuje osoby przy której może być sobą. Pragnąc akceptacji prawdziwego siebie w oczach i w sercu drugiej osoby.

Znaczenie symboli

  • Nowi doradcy
  • Stali doradcy
  • Współpracownik
  • Dostępny przez telefon
  • Dostępny przez SMS
  • CallBack

Newsletter

Pozostaw nam swój adres email a będziemy Ciebie informowali o nowościach w naszym portalu.


catchme refresh

Strefa Klienta

Nasza strona używa pliki cookies.
By dowiedzieć się więcej na temat polityki prywatności przeczytaj Regulamin.

Akceptuję Cookies z tej strony.