• FaceBook
  • Twitter

Twoi doradcy życiowi

Rozstanie. Kiedy on odchodzi

On odszedł. Kiedy zostajesz porzucona, to staje się nieważne, że nie dogadywaliście się, że często się kłóciliście. Nieistotny jest nawet fakt, że ta miłość już powoli wygasła. Porzucona kobieta przestaje myśleć racjonalnie. Emocje biorą górę, a w głowie masz jedną myśl: porzucił mnie, zostałam sama. Co teraz?
Z pewnością czujesz ból, bo rozstanie to rodzaj dotkliwej straty. Wspólne wspomnienia, plany, życie. To trochę tak jakby umarła część ciebie. Nie możesz spać, jeść, boisz się porannego wstawania. Czujesz, że nie masz po co żyć.

Nie użalaj się nad sobą, bo wszystko to co czujesz pochodzi od ciebie. I tylko od ciebie zależy, czy coś z tym zrobisz, czy pogrążysz się w tym bezgranicznym bólu i jak długo zamkniesz się w czterech ścianach i będziesz leżeć w łóżku wpatrując się w sufit. Im wcześniej to zrozumiesz, tym lepiej dla ciebie i szybciej wyleczysz się z tej miłości. Całkowicie nigdy nie zapomnisz, ale jeśli się postarasz- to ten ból w końcu minie. 
Co robić, kiedy on odszedł?

Wyrzuć emocje

Kobiety to potrafią. Wypłacz żal i ból, wykrzycz złość jeśli ją czujesz, a agresję wyładuj na przedmiotach (nie na innych ludziach i nie na nim). 
Spotkaj się z dobrymi koleżankami i wyżal się im. Jeśli nie masz takich koleżanek to dobry będzie terapeuta. To co wypowiedziane oczyszcza nas z emocji. Poczujesz się lepiej. Nie duś w sobie bólu, postaraj się go wyrzucić na zewnątrz.

Nie proś go, żeby wrócił

Nie rób scen. Nie dzwoń, nie nachodź go. Daj mu spokój. On miał prawo podjąć taką decyzję. Jednym słowem nie koncentruj się na nim, ale skup się na sobie. 
Sceny rozpaczy, proszenie i błaganie, żeby wrócił, może nawet przyniosą pożądany efekt. Ale zawsze jest on krótkotrwały. Miłość wymuszona, czyli z litości, sprawi, że on poczuje presję, ograniczenia i w rezultacie zacznie się dusić w tym związku. I za jakiś czas znowu odejdzie. Niekoniecznie do innej. Odejdzie, bo brak mu swobody.

Nie oglądaj

wspólnych zdjęć, ckliwych filmów, nie słuchaj piosenek o miłości, bo w ten sposób pogłębisz swój smutek. Nie podglądaj go na Facebooku, czy nie wypytuj wspólnych znajomych o niego. Nie chodź w miejsca gdzie go możesz spotkać „przypadkiem”. Bo on poczuje się osaczony i efekt będzie taki, że w ogóle może unikać kontaktu z tobą. Zajmij się swoim życiem. Skoro on zerwał z tobą kontakt, to ty nie możesz go odnawiać „na siłę”.

Po prostu żyj!

Życie to nie tylko on. Skontaktuj się z przyjaciółmi, jeśli trzeba odnów kontakty i wychodź z domu. Uprawiaj sport, choćby bieganie. Wysiłek fizyczny po którym się zmęczysz wpłynie również uspokajająco na twoją psychikę.

Nie szukaj od razu nowej miłości

Wiele osób zaczyna wchodzić szybko w nowe romanse. Znajomości bez zobowiązań czasami pomagają. Pozwalają zając myśli czymś, kimś innym. Natomiast szukanie nowego „poważnego” partnera, czy miłości na zasadzie „klin klinem” - nie jest najlepszym rozwiązaniem. Jeśli dopiero co się rozstałaś i masz w sobie ból, to najpierw musisz się go pozbyć. Oczyścić się z negatywnych emocji, oczekiwań, wzorców, tęsknoty za nim, miłością, pragnieniami, wyrzutami sumienia i co tam jeszcze czujesz w środku. Przestań czuć ciężar i nie obwiniaj partnera za to, że odszedł. Postaraj się mu wybaczyć.

Zapisz się na kursy

zajęcia na jakie zawsze chciałaś, ale nie miałaś czasu, albo nawet on ci nie pozwalał. Kiedy on odchodzi kobiety często robią wszystko, żeby udowodnić jemu, że są niezależne, mądre, przebojowe. I wybierają rzeczy, które tak naprawdę je nie interesują. Poszukaj czegoś co ciebie kręci, co cię pasjonuje. Nie myśl o tym co on powie, gdy się dowie, że nauczyłaś się obsługiwać skomplikowany program komputerowy, czy skakać ze spadochronem. Bo prawdopodobnie, jeśli on odszedł, bo cię przestał kochać, to choćbyś nauczyła się pilotować samolot- to jego i tak to średnio obejdzie i nie zmieni swojego nastawienia do ciebie. Jeśli postanowiłaś zadbać o siebie, to super. Ale nie rób tego tylko po to, żeby on zobaczył „co stracił”. Zrób to dla siebie, żeby poczuć się piękniejszą, atrakcyjniejszą.

Chodzi o to, żebyś zrobiła coś tylko dla siebie, nie patrząc na innych. Coś co tobie sprawi radość i szczęście. Jeśli odnajdziesz swoją pasję to ona cię wypełni. I może to być zwykły taniec, malowanie, albo bieganie, czy praca w ogródku. Wtedy radość, którą ona ci przyniesie sprawi, że zaczniesz emanować tym szczęściem. A nie oczekiwać i spoglądać wokół jakie wrażenie wywarłaś na nim, bo udało ci się zrobić coś, co myślisz, ze jemu zaimponuje.

Pamiętaj, że nie masz się czego wstydzić

Jest tak wiele porzuconych kobiet (i mężczyzn), że byłoby bzdurą wstydzić się, że on odszedł. Zaopiekuj się teraz sobą. Nie przejmuj się tym co mówią inni. Ludzie zawsze będą komentować, ale to ich problem. Ty nie musisz tego słuchać i przejmować się cudzymi opiniami.

Nie obwiniaj tylko jego

bo zawsze tzw. wina leży po obu stronach, a w tym wypadku to on tylko podjął ten ostateczny krok. Ale również nie obwiniaj sama siebie. Nie myśl o tym, że jesteś głupia, brzydsza, mało wartościowa. Jeśli on odszedł do innej, to nie porównuj się z nią. Jest to bardzo trudne, ale postaraj się. Ile razy złapiesz się na tym, że zaczynasz rozmyślać w stylu: ona jest młodsza, ma ładniejsze ciało- nic dziwnego, że mnie zostawił dla niej....- natychmiast przestań myśleć w ten sposób. Każdy człowiek jest inny, jest wyjątkowy. Porównywanie się do kogoś innego nie ma sensu. Zobacz tylko ile jest par, o których inni mówią: co on w niej widział. Taki fajny facet, a ona taka przeciętna. Nigdy nie wiadomo co przyciągnie dwoje ludzi do siebie. Nie można tego racjonalizować, bo miłość na całe szczęście wymyka się ze sztywnych struktur i nie można zamknąć ją w ramki „od – do”.

Nie uogólniaj

mówiąc: wszyscy mężczyźni to dranie, nie powtarzaj, że myślą tylko o jednym, wykorzystują kobiety, nie potrafią kochać. To bzdura i nieprawda. Ty dostrzegasz tylko to co chcesz. Jeśli jesteś porzucona, to widzisz wokół inne porzucone kobiety. Tak naprawdę jest dużo porzuconych mężczyzn, którzy bardzo cierpią. Takich, których żony odeszły z tych samych powodów dla których odszedł Twój mężczyzna. Nie mogli się porozumieć, zbyt wiele się kłócili, stwierdziły że „duszą się w związkach”, zakochały się w kimś innym, miały romanse. Zupełnie tak samo. Tylko, że mężczyźni jeszcze bardziej wstydzą się o tym mówić od kobiet. Gdy żona ich zostawia, to często również nie potrafią dalej żyć.

Naprawdę to porzucone kobiety znaczenie lepiej sobie radzą, szybciej potrafią zapomnieć i znaleźć nowego partnera. Natomiast mężczyźnie, jeśli prawdziwie kochał, to często wystarcza jeden taki cios i nie potrafi się podnieść do końca życia, a już na pewno drugi raz bezgranicznie nie zaufa. 
Dlatego jako kobieta jesteś w lepszej sytuacji. Łatwiej sobie radzisz z emocjami. Tylko pozwól sobie na to, na wyrzucenie swojego bólu. Nie duś go w sobie i nie wizualizuj „czarnych myśli” i scenariuszy, że zostaniesz samotna do końca życia, albo że to był ten jedyny i nikogo więcej nie pokochasz.

Nie ma żadnej gwarancji na miłość do końca życia

Dlaczego tak trudno nam zaakceptować, że związek, czy małżeństwo nie gwarantuje miłości do końca życia? Dlaczego nie umiemy zaakceptować, że sam fakt, że się zakochaliśmy i mieliśmy miłość, która otworzyła nam serce jest ważny? Dlaczego staramy się ją utrzymać na siłę, nawet wtedy gdy wypaliła się, nawet wtedy gdy zaczynamy się dusić w związku, a zamiast żaru pozostał popiół?

Zobacz, że nie wszystkie kobiety reagują tak samo na rozstanie. Są takie, które mówią: trudno i żyją dalej. Są takie, które mówią: to koniec świata, nie mam po co żyć i popadają w depresję. 
To w jaki sposób radzisz sobie z bólem, kiedy zostajesz porzucona zależy od twojego poczucia wartości. Im jest ono niższe tym bardziej … uzależniasz się od niego. Wszystko byś poświęciła dla niego, dla tego związku. To nic, że on nie okazuje ci uczuć, bo ty robisz to za dwoje. To nic, że nie mówi ci komplementów, ważne że jest z tobą. W końcu podporządkowujesz swoje życie jemu.

Natomiast jeśli żyjesz swoim życiem, dla siebie, to odejście partnera nie będzie końcem świata. Jeśli nie przeszkadza ci samotność, to odejście partnera nie zrujnuje twojego świata.
Dlatego nie poświęcaj nigdy swojego życia i siebie dla niego w imię miłości. Nigdy nie rezygnuj ze swoich pasji, poglądów, celów. Nigdy nie zakładaj, że miłość jest deklaracją na całe życie.

Prawda jest taka, że nie można nikogo zmusić do miłości. Prawdziwa miłość nie zna uzależnienia od drugiej osoby, nie jest wypełnianiem swojej pustki za pomocą drugiej osoby. Jeśli bardzo pragniesz miłości, bycia kochaną, a nie kochasz siebie to szukasz partnera, który da ci czułość, miłość, zainteresowanie. On ma wypełnić twoją wewnętrzną pustkę, dowartościować cię. W rezultacie żądasz od niego, żeby zaspokajał twoje pragnienia. On da ci uczucie- ty jemu się odwdzięczysz.

Tak wiele osób zapomina, że nie kocha się za coś, po coś. Wiele kobiet mówi: kocham go, bo jest troskliwy, opiekuńczy, przystojny. Czyli kochają za coś. A kocha się kogoś po prostu. Dlatego, że jest. Nieważne, że nie spełnia on naszych oczekiwań. Nie musi. To są tylko twoje oczekiwania. Miłość to pełna akceptacja. Wówczas kochasz go za to, że jest, a on nie czuje presji. Jeśli pokochasz samą siebie, to również pokochasz mężczyznę za to, że jest i takiego jaki jest. Wówczas on cię nie porzuci.

Wina nigdy nie leży po jednej stronie

Jeśli cię porzucił to nie zwalaj winy na niego. Ona zawsze leży gdzieś pośrodku. Porzucenie jest znakiem dla ciebie, żebyś zajęła się sobą. Jeśli ogarniesz swoje wnętrze, sama wypełnisz swoją pustkę– to pojawi się nowa miłość. Ta prawdziwa. Bez oczekiwań, pretensji, goryczy, uzależnienia.
Porzucił cię? To nie koniec świata. Bogatsza o nowe doświadczenia, wyciągnij wnioski i żyj dalej.

Znaczenie symboli

  • Nowi doradcy
  • Stali doradcy
  • Współpracownik
  • Dostępny przez telefon
  • Dostępny przez SMS
  • CallBack

Newsletter

Pozostaw nam swój adres email a będziemy Ciebie informowali o nowościach w naszym portalu.


catchme refresh

Strefa Klienta

Nasza strona używa pliki cookies.
By dowiedzieć się więcej na temat polityki prywatności przeczytaj Regulamin.

Akceptuję Cookies z tej strony.